Godziny pracy 9:00 - 17:00
Przejdź do kontaktu
Spółka
Kurs akcji [PLN]
Zmiana[PLN]
AGORA S.A.
ul. Czerska 8/10
00-732 Warszawa
AGO -0,99%
mWIG40 0%
WIG-MEDIA 0%
Regon: 11559486
Numer KRS: 59944
NIP: 526-030-56-44
28 stycznia 2019 / 13:01
Od piątku, 28 stycznia br. na sklepowych półkach można znaleźć płytę „Co przyjdzie?” Misi Furtak, a w internecie – teledysk do piosenki „Nie zaczynaj”. Album ukazał się nakładem Wydawnictwa Agora.
Misia Furtak to wokalistka i basistka, która w 2013 r. razem z zespołem Très.B laureatką Paszportu Polityki w kategorii muzyka popularna i Fryderyka w kategorii debiut roku (2011 r.). Solo, jako Misia Ff, została uhonorowana m.in. nagrodą miasta Torunia im. Grzegorza Ciechowskiego za wydany w 2013 r. album „Epka”. W październiku 2015 r. ukazał się debiutancki singiel zespołu Ffrancis, który współtworzyła z Piotrem Kalińskim (Hatti Vatti), a w 2016 r. wystąpiła na płycie Wojtka Mazolewskiego „Chaos pełny idei”, która otrzymała status złotej.
Po 5 latach od płyty „Epka” podpisanej jako Misia Ff, artystka przedstawia się imieniem i nazwiskiem i prezentuje najbardziej dojrzałe muzycznie kompozycje, jakie do tej pory wydała.
– To jest płyta o zmianach. Zarówno gwałtownych, jak i tych następujących powoli. O strachu przed nimi i ich nieodwracalnością, konieczności zadawania pytań, pragnieniu odroczenia katastrofy, próbie budowania szalup i nadziei, że mimo wszystko nie będziemy ich potrzebować – opowiada o albumie jego autorka.
Tutaj można przesłuchać i kupić płytę „Co Przyjdzie”: smarturl.it/MisiaCoPrzyjdzie
Jednocześnie w sieci ukazało się wideo do piosenki „Nie zaczynaj”. Jego autorem jest Piotr Stasik, reżyser, scenarzysta, autor zdjęć i montażysta filmów dokumentalnych. To laureat wielu nagród, był nominowany m.in. do Europejskiej Nagrody Filmowej.
– Bardzo podoba mi się mozaika, jaką ułożył do tej piosenki Piotr Stasik. W bardzo minimalistyczny sposób opowiedział o samotności i tęsknocie za bliskością, której nawet wśród innych ludzi nie udaje nam się odnaleźć – mówi Misia Furtak.
Ukazały się już pierwsze recenzje płyty.
Maciej Ulewicz, Vogue.pl:
„Chropawe, ale delikatne gitary, minimalistyczne klawisze i smyczki, wewnętrznie pulsujący rytm, praktycznie bez użycia perkusji i piękny i, oczywiście, świadomy głos Misi tworzą album będący liryczną kroniką małej apokalipsy. Misia Furtak awansuje do ligii PJ Harvey, Feist i Cat Power.”
Mirosław Pęczak, „Polityka”:
„Jest na tej płycie (...) siła powiązana z subtelnością, ale przede wszystkim jest to płyta wielce intrygująca, jedna z takich, które nie dają spokoju.”
Michał Wieczorek, „Gazeta Magnetofonowa”:
„Misia (...) meandruje głosem, skacze po dźwiękach, wokalizuje w swój charakterystyczny
sposób. (...) jej teksty to prawdziwe perełki. Wygląda na to, że 2018 jeszcze się nie skończył, a już mamy silnego kandydata na listę najlepszych płyt… przyszłego roku.”
Powrót